Jej
[brytyjskiej misji wojskowej w Warszawie - 3m] szef - generał Adrian Carton de Wiart VC (Victoria Cross) - był zmarnowanym atutem. Ten niezniszczalny wojownik - który stracił oko w Somali w 1898 roku i rękę pod Ypres, miał przestrzelone płuco w Afryce Południowej, czaszkę i nogę w kostce nad Sommą, dostał postrzał w biodro pod Passchendaele i w nogę w Cambrai - posiadał wszystkie kwalifikacje ku temu, aby wywrzeć wrażenie na oficerach polskich, z którymi miał współpracować. Był zamożnym arystokratą, kosmopolitą, katolikiem, bohaterem i wiecznym ryzykantem. Należał do nielicznego grona cieszącego się zaufaniem pełnego rezerwy Piłsudskiego. Po raz pierwszy przybył do Polski w lutym 1919 roku jako brytyjski członek misji aliantów do Galicji Wschodniej. Od tego momentu jego życie to seria przygód. Pewnego razu zdarzyło się, że razem z generałem Mannerheimem, przyszłym prezydentem Finlandii, sekundował w pojedynku w Klubie Myśliwskim w Warszawie; wkrótce potem został złapany na przemycie broni z Budapesztu ukrytej w wagonie sypialnym. W październiku 1919 roku rozbił swój samolot, lecąc nad Litwą; w maju 1920 rozbił go ponownie podczas lotu do Kijowa. W sierpniu 1920 roku odparł pod Mławą oddział kozackich maruderów ze stopni jadącego pociągu obserwacyjnego, przy czym uniesiony zapałem spadł w pewnej chwili na tory. Zgodnie z etosem tamtej epoki był bardziej polski od Polaków. Po zakończeniu wojny pozostał w Polsce jako zwykły obywatel, oddając się polowaniu na kaczki jedną ręką w majątku na Polesiu, który podarował mu jego były adiutant, książę Karol Radziwiłł.
___
Norman Davies, Orzeł Biały, Czerwona Gwiazda. Wojna Polsko-Bolszewicka 1919-1920
Miejsce gdzie do 1939 r. mieszkał Carton de Wiart, to Prostyń nad rzeką Lwą. Opis jego leśniczówki znajduje się w świetnym przewodniku po Polesiu pt. "Czar Polesia" Grzegorza Rąkowskiego wyd. Rewasz. Są tam też fragmenty wspomnień samego Cartona.
OdpowiedzUsuńUwagi:
OdpowiedzUsuń1. De Wiart nie był nigdy pilotem; w obu wypadkach lotniczych był pasażerem samolotu.
2. Do pojedynku, w któym miał sekundować de Wiart i Mannerheim, nie doszło, gdyż jak pisze
Carton w swoich wspomnieniach: 'okazało się że ptaszek w porę uciekł do Wiednia'
3. Nie de Wiart, lecz jego podwładny Bernard Rawlings, przemycał broń z Budapesztu do Polski i
został zatrzymany w Pradze.
Źródło: HAPPY ODYSSEY The Memories of Lieutenant-General Sir Carton de Wiart
PAN BOOKS LTD. London 1950
Krzysztof E. Wojciechowicz