Ale miał i stał się wydarzeniem politycznym.
Na premierze pojawił się Paul Wolfowitz, wiceminister obrony USA za rządów Busha. Widzowie odśpiewali hymn amerykański i - proszę mi wierzyć - dla mnie nie ma nic śmieszniejszego niż Amerykanie śpiewający swój hymn. To mi się kojarzy z harcerstwem i ze słynną sceną z "Kabaretu" Fosse'a, gdzie młodzi chłopcy śpiewają nacjonalistyczną pieśń. Ten sam stan nawiedzenia.
(…)
… kiedyś w operze chodziło się tylko na muzykę. Kiedy reżyser próbował podpowiedzieć Montserrat Caballé, co ma robić w jakiejś scenie, ona odpowiedziała: "Proszę pana, ja teraz śpiewam arię, a jak śpiewam arię, to się nie ruszam". "Nie ma problemu, baryton podejdzie do pani". Caballé: "Proszę pana, jak ja śpiewam arię, to nikt się nie rusza".
(…)
Zresztą żyjemy w czasach, w których pojęcie piękna jest szalenie wstydliwe. To jest efekt niemieckiego kompleksu wobec kultury francuskiej. Niemcy musieli stać się bardziej brudni i awangardowi, bo w inny sposób nie mogli wygrać z Francją, której nienawidzą. Dziś nie ma wątpliwości, że kulturową stolicą Europy jest Berlin, a nie Paryż.
W Izraelu wciąż nie można wystawiać Wagnera, ulubionego kompozytora Hitlera. Rok temu nowy dyrektor opery narodowej w Tel Awiwie zobowiązał się, że nie zniesie trwającego od ponad 60 lat zakazu. To przypadek, kiedy prawda zwycięża nad pięknem?
Moi koledzy z Izraela z wielkim bólem oglądają się za bmw na ulicy i mówią: "Piękne, ale niemieckiego auta nie kupię". To nie dylemat piękna i prawdy. To jest uraz. Oni sami traktują to jak chorobę.
A pan miałby problem z Wagnerem?
Absolutnie nie. Tylko dlatego, że propaganda Hitlera użyła Wagnera, to stał się on twórcą faszystowskim?! Nonsens! Wagner był genialnym kompozytorem, a bmw jest świetnym autem.
___
Mariusz Treliński, Ja, Traviata (wywiad: Magda Żakowska),
Gazeta Wyborcza, 23.02.2010
Gazeta Wyborcza, 23.02.2010
Każdy propagujący mem 'Wagnera jako ulubionego kompozytora Hitlera' ma na sumieniu więcej niżby wpłacił 10 kiloojrosów na Fundusz Ochrony Dobrego Imienia Byłych Oficerów SS z siedzibą w Santiago, Chile.