poniedziałek, 24 czerwca 2013

Tym razem, sądząc po protokołach partyjnych i stenogramach posiedzeń Knesetu, sprzeciwy [przeciwko nawiązaniu stosunków dyplomatycznych z Niemcami] robiły wrażenie raczej sfatygowanego rytuału niż wybuchu emocji. Menachem Begin zacytował wiersz, w którym Żydów opisywano jako kawałki mydła. Członek Knesetu z ramienia Mapai powiedział na to, że izraelski ambasador mieszkający w Bonn jest najlepszą możliwą zemstą na pokoleniu morderców. Wicepremier Aba Eban, posługując się jak zawsze gładkim językiem, dał organowi ustawodawczemu próbkę swojej erudycji: gdy przybędzie ambasador niemiecki, w Jerozolimie rzeczywiście trzeba będzie odegrać hymn narodowy jego kraju, ale słowa Deutschland über alles zostały w gruncie rzeczy napisane przez liberalnego poetę z poprzedniego stulecia nazwiskiem Hoffman, a hymnem państwowym wiersz ten został za kadencji socjalistycznego prezydenta Eberta. Pierwszą zwrotkę śpiewano aż do zawieszenia hymnu w 1945 roku; w 1952 pieśń z powrotem stała się hymnem narodowym, ale z pominięciem dwóch pierwszych zwrotek. Jedyna zwrotka śpiewana od tej pory mówi o uczuciach jedności, wolności i braterstwa. Menachem Begin sarkastycznie przerwał Ebanowi: "To może wszyscy razem zaśpiewamy Deutschland über alles?". A jego kolega partyjny Arie Ben Eliezer zawołał: "Tak, tak, wstańmy i śpiewajmy".
___
Tom Segev, Siódmy milion, Izrael — piętno zagłady