wtorek, 20 stycznia 2009

- To ci, co nie znają i nie doceniają przyjemności ciała, największy fetysz właśnie z ciała czynią - rzekł, faję na stolik obok odkładając. - A przecież ciało, choć przyjemność umożliwia, samo przyjemności nie daje. Gdyby były to grzechy czysto cielesne, jak to pan sobie w idejaliźmie swoim młodzieńczym przedstawia, grzechy, od których nóż ostry i żelazo rozżarzone wybawi - to zaiste słuszność mieliby kozojebcy i naśladowcy Onana, że wystarczy nerw stosowny dobrze podrażnić i wot, wsjo. A tak nie jest! Co czyni różnicę: nie ciało, lecz ta świadomość w tobie, kto przez oczy owego ciała na ciebie spogląda. Skąd więc ekscytacja największa i z czego la puissance d’Éros: ze spotkania z duchem ciałem rządzącym. Dlatego nie rozpali we mnie ognia bliad’ nawet najpiękniejsza, najmłodsza, o krągłościach posągowych i ustach jak miód, jeśli za jej oczyma widzę tylko głupie dziecko od krów oderwane, ani świadome własnych czynów, ani wysłowić się o nich potrafiące. Za to kiedy spotykam kobietę silnego ducha, z intelektem rozbudzonym, tysiączne fantazje w każdej sekundzie rozpędzającym, równą mi rozpiętością myśli i żądz… Monsieur Gierosławski, czasami nie musi nawet do zbliżenia ciał dojść, wystarczy, że spojrzę jej w oczy. Im większa świadomość présence d’Éros za oczyma niewiasty, tem większa z jej ciała przyjemność.

…Jak pan widzi - śmiał się - jestem największym orędownikiem emancypacji kobiet!
[Bittan von Azenhoff]
___
Jacek Dukaj, Lód

Takoż i ja ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz