czwartek, 11 grudnia 2008

- Co do Lecha Wałęsy, to zadzwonił do mnie pewnego dnia i powiedział: "Proszę pana, wszyscy pańscy starsi koledzy mi odmówili, może pan się nie boi? Muszę mieć utwór na odsłonięcie pomnika w Gdańsku".

Podobno dodał: "Wszystko mi jedno, czy pan wierzy w naszego Jezusa, czy w Mojżesza, ale niech pan to dla mnie zrobi".

- Tak, tak, nie wiem, skąd mu ten Mojżesz przyszedł do głowy.
___
Krzysztof Penderecki, Moje drzewa, nieskończona symfonia (wywiad), Gazeta Wyborcza, 6.12.2008

2 komentarze:

  1. Ja tylko dodam, że już zdołałem się nasłuchać jak to Penderecki się lansuje i potrafi się wstrzelić w Solidarność dla autopromocji z własnym utworem :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście taka plotka najbardziej na rękę tym, którzy wówczas Wałęsie ze strachu odmówili…

    OdpowiedzUsuń